26-05-2020 - 15-06-2020 / Zamek Książąt Pomorskich

Matka ostatnich Gryfitów

Matka ostatnich Gryfitów
Klara brunszwicko-lüneburska

O Klarze mówi się tak, jak o jej córce Annie, że miała charakter biblijnej Estery, mądrość Abigail i że była perłą w książęcej koronie.

Rodzice

Przyszła pomorska księżna urodziła się na zamku Gifhorn 1 stycznia 1550 r. jako dziecko pogrobowe. Jej ojciec, Franciszek von Braunschweig-Lüneburg-Gifhorn (1508-1549), był człowiekiem bez większych ambicji władczych, za to z rysem tak charakterystycznego dla epoki awanturnictwa, umiłowaniem przepychu życia dworskiego, gorączkową wręcz pasją przebudowywania starych siedzib rodowych. Zmarł kilka tygodni przed urodzeniem swej drugiej córki, a powodem przedwczesnego zgonu było zakażenie, będące następstwem fatalnie przeprowadzonej amputacji złamanej na polowaniu stopy.

Matka, Klara sasko-lauenburska (1518-1576), po śmierci męża opuściła Gifhorn i zamieszkała z córkami, Katarzyną i Klarą, w swej oprawie wdowiej w Fallersleben. Interesowała się medycyną i ziołolecznictwem. Przypisuje się jej opracowanie receptury piwa ziołowego (Kräuterbier) o właściwościach wzmacniających i leczniczych.

Pierwsze małżeństwo

Wielką troską księżnej była przyszłość córek. Obie wydała dobrze za mąż: Katarzynę (1548-1565) za Henryka VI von Plauena (1536-1572), Klarę za księcia Anhaltu, Bernharda VII (1540-1570). Wesele młodszej córki odbyło się 18 maja 1565 r. w Dessau. Dwa lata po ślubie Klara urodziła syna, Franciszka Jerzego, który żył tylko rok. W 1570 r. na suchoty zmarł Bernhard. Po jego śmierci młoda i bardzo bogata wdowa wróciła do matki. O rękę Klary zabiegało wielu przedstawicieli znakomitych rodów, wśród nich był także książę Bogusław XIII i jemu ostatecznie udało się przekonać do siebie matkę i, co ważniejsze, córkę. Dość szybko uzgodniono sprawy posagu i jego zabezpieczenia i 8 września 1572 r. w Neuenkamp odbyło się wystawne wesele.

Bogusław XIII (1544-1606)

Drugi mąż Klary był człowiekiem o szerokich horyzontach, miał wiele zainteresowań i ambicji, z wyjątkiem może ambicji panowania. Z niezrozumiałych, także dla współczesnych, powodów całe życie robił co mógł, aby unikać władzy, która i tak sama pchała mu się do rąk. W 1569 r. ustąpił młodszemu bratu Ernestowi Ludwikowi Księstwo Wołogoskie, kontentując się relatywne niewielkim księstwem Barth. Uczynić z niego zamierzał prawdziwą perełkę, gospodarczą i kulturalną.

Wraz z księżną na dwór Bogusława przybyli ludzie uczeni, którzy umieli współdziałać z księciem i tworzyć z nim podwaliny małego, ale sprawie zarządzanego i przynoszącego dochody „państewka”. Mowa tu zwłaszcza o znakomitym lekarzu, Gervasiusie Marstallerze Młodszym i jego braciach-prawnikach: Protasiusie i Martinie. Martin Marstaller (1561-1615) był inicjatorem założenia w Barth drukarni książęcej (1582), a 19 sierpnia 1585 r. Bogusław powierzył mu nadzór nad nauką i wychowaniem synów: Filipa, Franciszka i Bogusława.

Zamek we Franzburgu

Pomorski dwór córki i zięcia w Barth chętnie odwiedzała Klara lauenburska. Z Bogusławem dzieliła zainteresowanie medycyną, a także zapał do gospodarowania (Joachim Wedel powie o niej z uznaniem, że była to „rozsądna i wyśmienita gospodyni”). Księżna zmarła nagle w czasie jednej z takich wizyt, 27 marca 1576 r. i została uroczyście pochowana w kościele mariackim (Marienkirche). Już po jej śmierci para książęca podjęła decyzję o budowie nowej rezydencji. W 1580 r. Bogusław zlecił wybitnemu architektowi, Christophowi Haubitzowi, przygotowanie planów przebudowy budynków zsekularyzowanego klasztoru cystersów w Neuenkamp. Powstał czteroskrzydłowy zamek w stylu renesansu północnoniemieckiego, z ogrodami i stawami, nazwany na część ojca Klary – Franzburgiem. Wkrótce wokół zamku wyrosło miasto, któremu książę nadał w 1587 r. prawa miejskie i które w jego planach miało stać się ważnym ośrodkiem rzemieślniczym, przede wszystkim tkactwa (sprowadził tkaczy z Niderlandów).

Klara i jej dzieci

Małżeństwo Klary z Bogusławem było niezwykle harmonijne. Przyszło w nim na świat jedenaścioro dzieci. Pierwszym był Filip II, po nim rodziły się kolejne: Klara Maria, Katarzyna, Franciszek I, Erdmuta, Bogusław XIV, Jerzy II/III, Jan Ernest, Zofia Jadwiga, Ulryk I, Anna. Życie domowe Klary wyznaczały nie tylko macierzyńskie radości, ale też dramaty związane ze zgonami czwórki dzieci. To przeplatanie się losu doskonale uchwycił jej syn Filip, pisząc w liście z 27 lutego 1591 r. do Protasiusa Marstallera, że w ciągu ostatniego roku zmarł mu brat Jan Ernest, ale że czas żałoby był też czasem radości, bo „trzeciego października matka moja urodziła dziewczynkę, którą zgodnie z chrześcijańskim obyczajem 15 listopada ochrzczono i nazwano Anną”, że w tym samym czasie cieszono się z wizyty księcia Ulryka III meklemburskiego i jego młodego krewniaka, Zygmunta Augusta, z którym planowano zaręczyć Klarę Marię.

Księżna była mądrą, głęboko religijną, silną, kochającą kobietą. Wydawać się wręcz może, że przejęła cechy figur swego rodowego herbu: odwagę lwa i dobroć serca. A jaką była matką? Wszystko wskazuje, że bardzo oddaną. Stworzyła dzieciom dom pełen miłości; jego echa odnaleźć można w ich dorosłym życiu, w ich przyjaźni, bliskości, potrzebie kontaktu.

 Choroba i śmierć

W 1596 r. zdrowie księżnej zaczęło szwankować, cierpiała na dotkliwe bóle w brzuchu. Zaostrzenie choroby przypadło na podróż kawalerską jej najstarszego syna. W 1597 r. zaniepokojony stanem żony Bogusław wezwał Filipa do jej skrócenia i powrotu do domu, do Franzburga. Od Trzech Króli 1598 r. Klara nie opuszczała już łóżka, 22 stycznia osłabła tak bardzo, że superintendent dysponował ją na śmierć, a 26 stycznia 1598 r. między 12 a 1 po północy, „łagodnie, jakby zasnęła, tak z tego świata odeszła”.

Klara w opinii współczesnych

Klarę pochowano 16 lutego 1598 r. w kościele zamkowym we Franzburgu. Opłakiwał ją mąż, dzieci, ale też wdowy i sieroty, których była pełną współczucia opiekunką i wspomożycielką. Kazanie pogrzebowe wygłosił superintendent Friedrich Runge (1559-1604). Pastor wspominał zmarłą jako osobę szczerej wiary, oddaną luterankę, codziennie czytającą pobożne księgi, w tym Psałterz. Obca jej była pycha, frywolność, nie gustowała w modnych strojach; sama powściągliwa w mowie, była wrogiem wszelkiego kłamstwa, jej obyczaje były proste i czyste, wobec dworzan i dwórek – wymagająca, ale też szczera i sprawiedliwa.

Joachim Wedel (1552-1610) napisał, że była to „[…] pełna cnót księżna, która nie tylko wniosła mężowi bogaty posag, ale wraz z nią do [jego] domu weszło szczęście i [Boże] błogosławieństwo […]”. Runge ujął w słowa to, za co szczególnie wdzięczni jej byli Pomorzanie, że „Bóg przez to małżeństwo pobłogosławił naszą ojczyznę młodymi książętami, [bo] sześciu młodych paniczów i pięć panienek [w nim] się urodziło, z których jeden panicz i trzy panienki w Bogu odeszło, niech Bóg da pozostałym chwalebne panowanie i przy długim życiu i zdrowiu […] zachowa”. Te nadzieje nie miały się jednak spełnić. Klara i jej szwagierka Zofia Jadwiga, żona Ernesta Ludwika, to matki ostatniego pokolenia Gryfitów.

Joanna Kościelna, Dział Edukacji Artystycznej Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie.

 

Miejsce

Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie

Bilety

Darmowe bilety